Czas jest zależny od osób, które zajmują się sprzątaniem. Jeśli ciągły widok przedmiotów osobistych zmarłego wywołuje wspomnienia negatywne, żal i płacz, to lepiej rzeczy pozbyć się jak najszybciej. Jest to jednak sprawa indywidualna. Warto bowiem pamiętać, że czas na żałobę jest konieczny i nie powinno się go ani unikać
Prezent dla dziewczynki na święta to nie lada wyzwanie. Zobacz nasze propozycje prezentów dla 3-latki, która jest ciekawa wszystkiego, dla 6-latki, którą warto 27 listopada 2023, 0:51
Pogrzeby "bez księdza" wzbudzają zainteresowanie, stąd zapewne duże zainteresowanie nowym wpisem Krzysztofa Skiby, który opisał ceremonię, w której niedawno uczestniczył. Muzyk pożegnał kolegę i jak dodaje - pogrzeby to wydarzenia, gdzie spotyka znajomych coraz częściej. Pogrzeb kolegi skłonił go do refleksji.
Fast Money. - Na pogrzebach ludzie są pogrążeni w smutku, ale próbują się trzymać. Są zrozpaczeni, łamie im się głos, ale próbują tego nie okazywać. Otoczenie oczekuje od nich, żeby się "trzymali", bo trzeba żyć dalej, wszyscy sobie jakoś radzą. W ten sposób odcinamy się od emocji: lepiej nie czuć żalu i bólu - mówi Jacek Krzysztofowicz, Kossakowski: Dlaczego tak trudno pogodzić się nam ze śmiercią bliskiej osoby? Boli strata fizyczna? A może pożegnanie się z pewną iluzją, którą nosimy w głowie? Jacek Krzysztofowicz: Od momentu, kiedy pojawiamy się na świecie, tylko jedno wiemy na pewno. Że umrzemy. Paradoksalnie nie ma nic bardziej sprzecznego z instynktem samozachowawczym niż śmierć. Nie ma więc prostej metody "wmontowania" śmierci w życie. Powiem więcej: całe życie to w zasadzie obrona przed świadomością, że jesteśmy śmiertelni. Próbujemy tę myśl oswoić. Ale w pełni zgodzić się na śmierć - to w zasadzie niemożliwe. Czasami poprzez budzenie nadziei na szczęśliwe życie wieczne pomaga w tym religia. Czasami potrafi ona wręcz zachęcić do śmierci. Tragicznym tego przykładem są samobójcy wysadzający się w powietrze w imię Boga. Dodajmy, że jest to imię źle pojmowane i duchowni islamscy potępiają samobójców. Ale wróćmy do naszej kultury. Przypominam sobie, że na pogrzebie mojej babci płakałem jak bóbr, choć wydawało mi się, że nie jestem z nią aż tak ludzkie to pasmo strat. Większość nie jest bardzo bolesna, bo puste miejsce można czymś wypełnić. Ale utrata bliskich osób jest wyjątkowo trudna. Jeśli pan płakał, to był pan pewnie bardzo związany z babcią. Albo uległ pan zbiorowym przypominam sobie, żeby więcej osób płakało. Może większość zebranych przeżyła już tę śmierć wcześniej?Albo stłumiła swoje emocje. Myślę, że tradycyjny obrządek pochówku służy jednak temu, żeby emocje przeżywać. Bo łatwiej jest przeżywać wspólnie. To dotyczy zarówno emocji negatywnych jak i pozytywnych, czego możemy doświadczyć np. podczas masowych wydarzeń płacz jest zdrowy?Gruczoły łzowe są naturalnym wyposażeniem organizmu. Płacz służy rozluźnianiu napięcia w ciele. Można płakać z bólu, ze śmiechu i ze złości. W zasadzie każda silna reakcja emocjonalna może wywołać płacz. Ale wracając do sytuacji pogrzebu: w przypadku, gdy pojawiają się silne emocje, a na pogrzebie przeważnie się takie pojawiają, to podejmujemy decyzję: pokazać emocje czy je zdusić. Przeważnie podejmujemy ją nieświadomie, zgodnie z tym, czego zostaliśmy nauczeni w dzieciństwie. Jeśli więc wybieramy tłumienie emocji, to jesteśmy jak wulkan, w którym się piekli lawa. Nie ma ona dokąd ujść, bo krater jest zatkany. Próbujemy na siłę utrzymać emocje, ale sił nam kiedyś zabraknie. I eksplozja wulkanu może pojawić się dużo później i bez związku z wydarzeniem. Może więc w pana przypadku był to jakiś starszy płacz, niewyrażony emocjami nie radzimy sobie tak łatwo. Ludzie oświeceni, tacy jak Budda czy Chrystus, uczyli nas, żeby emocje wyrażać w sposób świadomy, ale w rzeczywistości...... ależ to nie jest kwestia tego, żeby być Chrystusem, tylko kwestia treningu w gronie rodziny. Najczęściej emocje są lekceważone. Dzieci mają się dobrze uczyć w szkole i być grzeczne. Szybko się więc uczymy, że nie mamy prawa do przeżywania emocji: smutku, lęku, złości. Wiadomo: chłopaki nie płaczą. A w przypadku dziewczynek: złość piękności szkodzi. Chłopcy więc na ogół są odcięci od możliwości wyrażania bólu czy smutku, a dziewczynki od złości. Byłoby bardzo dobrze, gdyby w szkole były zajęcia z psychoedukacji, żebyśmy się uczyli, czym są emocje, do czego służą, jak je przeżywać. To by nam wiele w życiu zawsze mieli problem z emocjami?Myślę, że kiedyś ludzie mieli lepszy dostęp do nich. W Ewangelii pisze się o płaczu Chrystusa, a dziś? Czy czytał pan kiedyś, że ktoś ważny, na przykład prezydent, się rozpłakał? na pogrzebach zatrudniano płaczki, żeby wywołać nastrój rozpaczy, dać upust rozpaczy. Potem jest łatwiej wrócić do równowagi. Warto pozwalać sobie czuć. Własne uczucia są najlepsze. Choć często idą nam pod włos. Na pogrzebach ludzie są pogrążeni w smutku, ale próbują się trzymać. Są zrozpaczeni, łamie im się głos, ale próbują tego nie okazywać. Otoczenie oczekuje od nich, żeby się "trzymali", bo trzeba żyć dalej, wszyscy sobie jakoś radzą. W ten sposób odcinamy się od emocji: lepiej nie czuć żalu i bólu. Te uczucia wprawdzie próbują się przebić, jakoś uzewnętrznić, ale intelekt dominuje nad nimi, zabija je, a raczej zamraża, nie pozwalając im zaistnieć. Zamieniają się one wtedy jakby w bryły lodu - obciążają nas, i czasem - w końcu, zupełnie niespodziewanie - rozmarzają. Bo nie zostały przeżyte, kiedy była na to jak się rozmrażają, to płyną w postaci nie wyparowują, wszystko w nas zostaje. Jeśli dziecko jest zaopiekowane, czyli ma to, czego mu potrzeba, to idzie się bawić. W przeciwnym wypadku płacze. Z emocjami jest tak samo. Trzeba się nimi im istnieć. Czuć. Na boisku sportowym, jak ktoś jest faulowany, to wkracza fizjoterapeuta, zamraża, blokuje ból, a zawodnik przestaje go czuć. Ale ból wróci i to na pogrzebach rodziny proszą o nieskładanie kondolencji. Czy to znów tłumienie emocji?To rzeczywiście dość powszechna praktyka. I rzeczywiście służy odcięciu od emocji. Dajmy spokój, idźmy stąd. Ale z drugiej strony: jeśli chcemy podejść i złożyć kondolencje, to co w zasadzie powiedzieć? Nie ma rytualnych zachowań, zwyczaje związane z pogrzebami zostały zapomniane. W przeżywaniu emocji konieczna jest autentyczność, a jeśli po kolei każdy wydusza sztuczne zdania składając kondolencje, to skutek będzie rytuały były silnie skodyfikowane. Każdy wiedział, co, jak i kiedy trzeba zrobić, czasy charakteryzowały się tym, że ludzie w ogóle mieli mało wyborów. Od urodzenia poruszali się określonymi drogami. Kiedyś wszyscy robili to samo - teraz każdy może inaczej, po swojemu. Mogę podejść i powiedzieć co chcę. Tylko co?Mogę robić, co chcę, tylko nie wiem, czego pan, jaki jest najbardziej dramatyczny moment pogrzebu? Kiedy zaczyna się zasypywanie grobu. Pierwsze szufle ziemi z głuchym łoskotem spadają na wieko trumny... Ten odgłos mało kogo pozostawia obojętnym. Ale teraz na pogrzebach dół pokrywa się specjalną siatką, na którą składa się kwiaty, a zasypanie grobu odbywa się później, kiedy żałobnicy już dawno opuszczą cmentarz. Albo w ogóle nie ma trumny, tylko urna. Wszystko po to, żeby ból wyeliminować z pogrzebu. Ale jeśli pożegnaliśmy kogoś bliskiego, to on i tak przyjdzie. Jak przeżywać żal w sposób "zdrowy" - nie wpadając w depresję?Żal po stracie to nie jest depresja. Depresja to smutek nieadekwatny do wywołującej go przyczyny. A rozpacz po stracie bliskiego jest reakcją adekwatną. Przeżywanie jej to jak długotrwałe przeprawianie się przez szeroką rzekę. Dotarcie na drugi brzeg trwa na ogół około roku. Depresję natomiast można porównać do bycia nagle wrzuconym do głębokiego i ciemnego jeziora, w którym nie sposób określić kierunku, w którym należy płynąć, by się uratować. Innymi słowy: żałoba po stracie to kielich goryczy, który trzeba wypić. Póki nie zostanie wypity, żałoba się nie skończy. Nie da się go wypić jednym haustem. To musi zająć trochę czasu. O depresji możemy mówić, gdy w wyniku działania emocji komuś załamuje się linia życia: praca, rodzina. Ale ktoś, kto przeżywa na bieżąco swoje emocje, jest w stanie sobie poradzić z jednorazową, naturalną stratą, jaką jest śmierć, zwłaszcza jeśli ma wsparcie stypy często panuje wesoła atmosfera. Moja mama mówiła mi zawsze, że to dlatego, że ludzie się cieszą, że chyba jest prawda. To co na przykład w Gdańsku nazywa się stypą, na Mazowszu nazywają konsolacją. To od łacińskiego "consolatio" - pocieszenie. Stypa ma charakter powrotu do życia. Spotkaliśmy się ze śmiercią, ale żyjemy i będziemy żyć dalej. Żałoba nie polega na zanurzaniu się w śmierć, nie chodzi o to, żeby umrzeć za życia. Mamy się życiem cieszyć. Ta konsolacja mówi: śmierć nie jest powodem do bezdennej rozpaczy. Mamy żyć. Życie płynie, rodzina trwa, ktoś odszedł, ale ktoś inny się pojawi na jego miejsce. Pogrzeb to rodzaj pożegnania...Tak, ale paradoksalnie nie jest potrzebny zmarłemu. Zmarły nic nie potrzebuje. Pogrzeb jest dla bliskich i nie przypadkiem dzieje się to w zbiorowości, bo przeżywanie emocji, jak już mówiliśmy, łatwiejsze jest w grupie. Choć i tak trudne - po omacku szukamy swoich metod na wyrażanie osób po śmierci bliskiej osoby mówi - to stało się tak nagle. Nie zdążyłem powiedzieć jej lub mu, że ją kocham. Jak wiele dla mnie znaczyła. Co w takich wypadkach robić?Odpowiedzieć jest bardzo prosta: powiedzieć to. Nie mamy pewności, że nas słyszy, ale nie mamy pewności, że nas nie słyszy. Jak mamy potrzebę, żeby mówić, trzeba to mówić. Zarówno te przyjemne rzeczy, jak i te bolesne. Odwiedzanie grobów bliskich to dobry czas i miejsce na rozmowę z nimi. Także o trudnych sprawach.
Mimo, iż pogrzeby nie należą do naszych ulubionych uroczystości, to naturalną koleją losu jest to, że odchodzą nasi bliscy i przyjaciele, więc towarzyszenie im w ostatniej drodze jest naszą kulturową powinnością. Pogrzeb nie jest zwykłym zgromadzeniem przypadkowych osób – ma swoje reguły i zasady, również te w obszarze zachowania i stroju. Iść czy nie iść – pytanie retoryczne Uczestnictwo w ceremonii pogrzebowej obarczone jest znacznym stresem i niewiele jest osób, które pogrzeby lubią. Jednak żadne „lubię czy nie lubię” nie może być wyznacznikiem naszych zachowań w tak poważnej sprawie. Gdy odchodzi członek naszej rodziny, choćby tej dalszej, albo przyjaciel, współpracownik, sąsiad, to oddanie mu hołdu po raz ostatni jest powinnością. Szczególnie warto pamiętać o tej zasadzie, gdy o śmierci oraz terminie pogrzebu powiadomią nas najbliżsi Zmarłego – tylko wyjątkowe okoliczności losowe lub zawodowe mogą usprawiedliwić naszą nieobecność. Jeśli nie możemy uczestniczyć w pogrzebie złóżmy kondolencje osobiście lub telefonicznie zapewniając przy tym, że przy najbliższej okazji odwiedzimy grób Zmarłego. Pogrzeb to nie wybieg dla modelek Na pogrzeb trzeba się ubrać starannie, odświętnie, ale nie przesadnie wyzywająco. Nikt nie ma obowiązku zakładania ubrań w kolorach żałobnych – barwę czarną zazwyczaj wybierają bliscy. Jednak aby nie wyłamać się z konwencji zadbajmy o strój w kolorach spokojnych, stonowanych, raczej ciemnych. Osoby spoza rodziny mogą wybrać biel – ta w wielu kulturach uznawana jest za kolor żałoby. Podarujmy sobie w tym dniu zbyt krótkie spódnice, w żadnym razie nie powinny to być krótkie spodnie, głębokie dekolty, mocny makijaż, nachalnie bogata biżuteria. Bohaterem uroczystości jest Zmarły, a nie uczestnicy ceremonii. Z powagą pogrzebowi do twarzy Głośne rozmowy i śmiechy nie są zachowaniem pochwalanym – przeciwnie, uznaje się je za naganne. Swobodne rozmowy przy herbatce w domu pogrzebowym przy otwartej trumnie dopuszczalne są w hollywoodzkich produkcjach, a w naszej polskiej rzeczywistości kulturowej żałobnikom przystoi jedynie zachowanie godne, spokojne, przepełnione powagą i smutkiem. Szczere łzy i żal po stracie nie potrzebują teatralnych, wyreżyserowanych gestów, głośnego zawodzenia, okrzyków. Do śmierci pasuje cisza. Pamiętajmy o tym przed przekroczeniem bramy cmentarza i wyłączmy telefony.
Data utworzenia: 22 sierpnia 2018, 11:10. 21 sierpnia Konrada Gacę pożegnał tłum ludzi. Pogrzeb trenera i specjalisty od zdrowego odżywienia odbył się na cmentarzu komunalnym w Lublinie. W ostatniej drodze towarzyszyli Gacy również jego pacjenci. Wśród nich - Iwona Pavlović, która wygłosiła wzruszającą przemowę. Iwona Pavlović Foto: Krzysztof Radzki / East News Nagła śmierć Konrada Gacy była ogromnym ciosem dla najbliższej rodziny trenera. Nikt nie spodziewał się, że 42-letni ekspert od zdrowego odżywiania odejdzie w tak młodym wieku. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną jego śmierci. Po sekcji zwłok Agnieszka Kępka, rzeczniczka lubelskiej Prokuratury Okręgowej w rozmowie z przekazała: - Wykluczono udział osób trzecich. Lekarz stwierdził, że zgon nastąpił z przyczyn chorobowych. Jednak na szczegółowe wyniki będziemy musieli jeszcze zaczekać. 21 sierpnia odbyła się uroczystość pogrzebowa trenera. W ostatniej drodze towarzyszył mu tłum przyjaciół i pacjentów. Nie brakowało łez i wzruszeń. - Każdy z nas doświadczył dobra z jego strony. Znałem go od lat. Przygotowywałem z Patrycją do ślubu, chrzciłem ich córkę. Był dobrym człowiekiem. Zostawmy opinie, hipotezy. Nie można ukoić bólu, tylko Bóg to potrafi - powiedział kapłan w trakcie mszy pogrzebowej. Śmierć Konrada Gacy jest ogromną tragedią dla Iwony Pavlović, która dzięki trenerowi odzyskała zdrowie. Nad grobem eksperta powiedziała poruszającą przemowę. - Ból krtani dusi, chcę płakać, płaczmy wszyscy. Czuję się jak w "Matrixie", nierealne to. Myślę, że przejdę do normalnego świata i Cię spotkam. Powiesz mi: "Iwona, jesteś super wojownikiem" - zaczęła Pavlović. - Dzięki Konradowi urodziłam się na nowo. Jedne narodziny od Boga, drugie od Ciebie. Zostawiłeś wielką pustkę. Rany się zabliźnią. Pustka pozostanie. Odszedł wielki człowiek, ale jego misja, jego dzieło zostaną z nami. Śpij, największy wojowniku - mówiła z płaczem Pavlović. Przypomnijmy, że Konrad Gaca zmarł 16 sierpnia w swoim domu pod Lublinem. Konrad Gaca był wielokrotnym finalistą Mistrzostw Polski w Kulturystyce & Wellness i Fitness & Wellness. Stworzył program Mądrego Odchudzania GACA SYSTEM. Był ekspertem w zakresie walki z otyłością. Zobacz także Tak ukochana córka i żona pożegnały Gacę. Serce pęka Norbi skomentował udział w programie „Jaka to melodia” /6 Pogrzeb Konrada Gacy Krzysztof Radzki / East News Ivona Pavlović wygłosiła wzruszającą przemowę na pogrzebie /6 Pogrzeb Konrada Gacy licencja FAKT Pogrzeb Konrada Gacy odbył się 21 sierpnia /6 Pogrzeb Konrada Gacy licencja FAKT Konrad Gaca zmarł 16 sierpnia /6 Pogrzeb Konrada Gacy licencja FAKT Na pogrzebie były tłumy ludzi /6 Pogrzeb Konrada Gacy licencja FAKT Konrad Gaca zmarł w wieku 42 lat /6 Pogrzeb Konrada Gacy licencja FAKT Ciało trenera zostało skremowane Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
jak nie płakać na pogrzebie